OpenAI pozywa Elona Muska. Kto kontroluje rewolucję AI?

Elon Musk
źródło: Pixabay/marcinpasnicki

Konflikt między Elonem Muskiem a OpenAI wchodzi w nową fazę. Tym razem to nie miliarder pozywa, ale zostaje pozwany – i to przez firmę, której był jednym z ojców założycieli. W środę OpenAI wystąpił do sądu federalnego w Kalifornii, zarzucając Muskowi uporczywe nękanie, działania na szkodę spółki oraz „kampanię sabotażową” prowadzoną m.in. na jego własnej platformie X.

Z pozoru może to wyglądać jak kolejna odsłona personalnego sporu między charyzmatycznymi liderami branży. Ale w rzeczywistości to, co dzieje się między OpenAI a Muskiem, odsłania głębszy problem: jak pogodzić misję rozwoju sztucznej inteligencji „dla dobra ludzkości” z brutalnymi realiami komercjalizacji?

Historia (nie)utraconej misji

OpenAI powstał w 2015 roku jako non-profit – z wielką wizją i ambitnym planem powstrzymania monopolu big techów w wyścigu AI. Elon Musk, Sam Altman i kilku innych prominentnych nazwisk z Doliny Krzemowej zainwestowali w projekt własne środki i reputację. Jednak w 2018 roku Musk opuścił organizację, a rok później OpenAI przekształcił się w tzw. capped-profit – nietypową hybrydę, która umożliwia inwestorom zarabianie, ale tylko do określonego pułapu.

To właśnie ta zmiana – i jej najnowsze konsekwencje – wywołały prawną burzę. Musk, obecnie szef własnej firmy AI, xAI, zarzuca OpenAI, że odwrócił się od misji i działa dziś w interesie Microsoftu, który w spółkę zainwestował ponad 10 miliardów dolarów. Z kolei OpenAI odpowiada, że Musk prowadzi działania mające na celu przejęcie kontroli nad firmą lub jej spowolnienie – pod pozorem troski o pierwotne wartości.

źródło: Levart_Photographer / Unplash

Zysk kontra etyka? Stare pytanie, nowe realia

Na pozór spór o model operacyjny może wydawać się techniczny. W praktyce chodzi o to, czy OpenAI będzie w stanie przyciągnąć kolejnych 40 miliardów dolarów finansowania, jeśli nie przejdzie na czysto rynkowy model działania. W erze rozwiązań takich jak GPT-4 i Sora, które pochłaniają setki milionów dolarów na rozwój i infrastrukturę, idealizm nie wystarcza.

Musk wytacza jednak ciężkie działa – wskazuje, że oferta przejęcia OpenAI (wyceniona na 97 miliardów dolarów) została odrzucona bez należytej analizy. Tymczasem jego własna firma xAI zaczyna coraz śmielej konkurować – korzystając z zaplecza X (dawnego Twittera), który ma stać się nie tylko platformą dystrybucji AI, ale też wehikułem inwestycyjnym.

Pozycjonowanie na przyszłość

W tle toczy się walka nie tylko o wpływy, ale o pozycjonowanie się w globalnym wyścigu AI. OpenAI stara się przyciągnąć kapitał i utrzymać przewagę technologiczną. Musk – wykorzystując swoją medialną machinę i kapitał narracyjny – gra na długą metę. Jeśli uda mu się podważyć wiarygodność Altmanowego modelu, może samodzielnie wypozycjonować xAI jako „bardziej czystą” alternatywę.

Read more

cyberbezpieczeństwo

AI demokratyzuje cyberprzestępczość. Windows na celowniku hakerów

Sztuczna inteligencja, powszechnie uznawana za motor napędowy innowacji w biznesie, stała się równie potężnym narzędziem w rękach przestępców. Najnowszy Elastic 2025 Global Threat Report, oparty na analizie ponad miliarda punktów danych, rzuca światło na niepokojący trend: bariera wejścia do świata cyberprzestępczości drastycznie maleje, a zautomatyzowane ataki stają się nowym standardem

By Natalia Zębacka